Wiceminister sprawiedliwości o "urodzinach Hitlera" i TVN: Przypomina inne przypadki tej stacji telewizyjnej z przeszłości

Dodano:
Kadr z programu "Superwizjer" Źródło: screen TVN
Portal wpolityce donosi, że słynne "urodziny Hitlera", o których program nakręciło TVN24, mogły być ustawką. Do sprawy odniósł się wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.

– Nie przesądzając, bo postępowanie trwa, prokuratorzy pracują, ale rzeczywiście jakoś to przypomina inne przypadki tej stacji telewizyjnej z przeszłości. Typu wychodzenie podczas Mszy z kościoła św. Anny, gdzie przypadkiem z tragarzami przechodzili reporterzy TVN i materiał nakręcili – ocenił wiceminister Łukasz Piebiak podczas rozmowy w telewizji wpolsce.pl.

Polityk stwierdził, że jeżeli te doniesienia okażą się prawdziwe, to będzie to oznaczało "ohydne wprowadzanie opinii publicznej w błąd". Jego zdaniem cała sprawa może zaszkodzić nie tyle PiS-owi, co całej Polsce.

Wiceminister zwrócił ponadto uwagę na fakt, że materiał został wypuszczony wiele miesięcy po jego nakręceniu.

Ustawione "urodziny"?

Portal wpolityce.pl twierdzi, że z zeznań Mateusza S.,organizatora "urodzin”, wynika, iż cała impreza została zamówiona przez tajemniczych mężczyzn i była maskaradą, za którą zapłacono jej organizatorowi 20 tys. złotych. "Zleceniodawcy mieli jednak jeden warunek: na urodziny miała być zaproszona tajemnicza Anna Sokołowska. Kim jest ta kobieta? To w rzeczywistości Anna Sobolewska - dziennikarka Superwizjera i jednocześnie współautorka reportażu" – czytamy.

S. zeznał, że pieniądze otrzymał w reklamówce. Mężczyźni mieli się domagać, aby na imprezie pojawiły się płonące swastyki, hitlerowskie emblematy, flagi i mundury. Ostatecznie do imprezy dochodzi 13 maja 2017 roku. Są na niej również dziennikarze TVN-u. "Sobolewska przebywa na imprezie kilka godzin, ale z zeznań Mateusza S. wynika, że zdawała mnóstwo pytań na temat stowarzyszenia, jego celów i działań. Piotr Wacowski nie jest początkowo zbyt rozmowny, ale to on staje w pewnym momencie przy drzewie i podnosi rękę w nazistowskim pozdrowieniu. Potem przy wspólnym ognisku zadaje mnóstwo pytań Adamowi B. (uczestnikowi imprezy, niedawno skazanemu za udział w neonazistowskich urodzinach Hitlera). Podpytuje o uchodźców i sugeruje Adamowi B., by ten aktywnie walczył z imigrantami. Piotr Wacowski ochoczo częstuje też Adama B. alkoholem" – opisuje wpolityce.pl.

Źródło: wPolsce.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...